Simon Yates przez cały tydzień prezentował we Francji wysoką formę. Brytyjski kolarz czwartego dnia ukończył wyścig na czas w pierwszej piątce. Jadąc na rowerze wyposażonym w koła CADEX Aero, zajął piąte miejsce w swoim pierwszym wyścigu TT w tym roku.
„To naprawdę fantastyczny sprzęt i niewiarygodna różnica” – powiedział Yates po etapie czasowym. „Jestem bardzo zadowolony, bo dzięki temu mogłem zaliczyć naprawdę udany start”.
Podczas ostatniego etapu wyścigu Paryż-Nicea kolarze zmagali się ze stromymi podjazdami i ciężkimi warunkami pogodowymi. Yates dowiódł swojej wytrwałości, jadąc razem z liderami przez cały 116-kilometrowy etap, który składał się z pięciu podjazdów. Na ostatnim podjeździe, Col d’Éze, Yates zdecydował się na zwycięski ruch.
Yates rozpoczął wyścig ze stratą 47 sekund do lidera wyścigu, Primoza Roglica. Na podjeździe zyskał 20-sekundową przewagę jadąc na kołach szosowych CADEX 42, ale na ostatnim zjeździe dwóch kolarzy Jumbo-Visma zmniejszyło przewagę Brytyjczyka do prawie 10 sekund.
„To zawsze jest w twojej głowie [wygrana w klasyfikacji generalnej], ale wiedziałem, że na zjeździe stracę trochę czasu tylko dlatego, że nie jestem zbyt dużym facetem” – powiedział Yates. „To było bardzo trudne ze względu na warunki pogodowe, ale miałem w przeszłości trochę doświadczenia z deszczem, więc byłem na to przygotowany."
Zwycięstwo etapowe solidnie wzmocniło pewność siebie Yatesa, który myślami wybiega już w przyszłość do swojego głównego celu na ten sezon - majowego wyścigu Giro d’Italia.